CHAIN DAMPER to urządzenie, które regularnie stosowane jest przez zawodników i riderów DH. Ich zalety w zjeździe są niepodważalne i dają istotną przewagę jeśli się ścigasz lub po prostu chcesz być szybki. Ale czy CHAIN DAMPER w rowerze enduro to dobre rozwiązanie?
Na początek trochę teorii. Łańcuch rowerowy waży średnio około 260 gramów, a jego górna część (odcinek między zębatką a kasetą) może poruszać się z prędkością nawet 8 metrów na sekundę, całkowicie bez kontroli. Przerzutki ze sprzęgłem częściowo kontrolują dolną część łańcucha, ale górna część wciąż pozostaje bezwładna i potrafi miotać się na wszystkie strony.
Dokładnie to się dzieje, kiedy lecisz przez dywan z korzeni albo rockgarden z dużą prędkością. I to są właśnie te nieprzyjemne odczucia, które towarzyszą jeździe po nierównościach. Te uderzenia łańcucha występują o wiele, wiele częściej, niż pedal kickback, który jest w sumie dość rzadkim zjawiskiem.
CHAIN DAMPER to urządzenie, które tłumi niekontrolowany ruch łańcucha, wygładzając szczytowe skoki energii, które zwykle powodują odczuwalne negatywne efekty – głośne stuki, uczucie uderzania elementów napędu, szarpanie, kopanie w pedały. Sprężyny i cały system jest tak ustawiony, żeby jak najbardziej efektywnie wychwytywać i neutralizować te uderzenia.
Czyli co w praktyce CHIAN DAMPER robi w Twoim rowerze?
Czy Chain Damper działa na pedal kickback? TAK
Czy Chain Damper tłumi uderzenia łańcucha? TAK
Czy inne popularne urządzenie zaprojektowane aby niwelować pedal-kickback tłumi uderzenia łańcucha? NO NIE BARDZO
Teoretycznie CHAIN DAMPER w rowerze Enduro wydaje się więc idealnym rozwiązaniem. I tak jest w rzeczywistości, ale jest jedna rzecz, o której warto pogadać – nasze ulubione podjeżdżanie.
Aby system był efektywny i działał nie tylko na pedal kickback, ale również zbierał i tłumił uderzenia i szarpnięcia napędu, musi być cały czas aktywny. Oznacza to, że zębatka porusza się pozwalając sprężynom i elastomerom robić swoją robotę.
Czy to jest odczuwalne podczas jazdy pod górę? Odpowiedź jest bardzo prosta – to zależy 🙂 Jeśli podjeżdżasz pod stałe wzniesienie, jeśli podjazd jest… podjazdem, a nie jest jazdą po prawie płaskim – sprężyny napinają się i nie odczuwasz żadnej różnicy niż podczas jazdy bez Chain Dampera. Nie zauważysz również żadnej różnicy podczas dokręcania na hopkę, intensywnego przyspieszania lub ogólnie ciśnięcia na korby. Sprężyny po prostu napną się na początku pierwszego obrotu i tak już zostanie. A kiedy będziesz czuł wyraźnie, że zębatka pracuje podczas pedałowania? Na parkingu, na płaskim kręcąc leniwie, podczas spokojnej jazdy góra-dół. Czyli tam, gdzie powinieneś mieć gravela, rower XC albo hulajnogę 🙂 Na początku jest trochę dziwnie, ale po jakimś czasie zaadoptujesz się do nowego rozwiązania i zaczniesz nieświadomie stosować taką technikę podjeżdżania, dzięki której praca Chain Dampera będzie bardzo rzadko odczuwalna. To trochę tak, jak z owalami – na początku jest dziwnie, a potem zapominasz, że masz w rowerze zamontowaną niestandardową zębatkę. Pro tip na początek – staraj się kręcić korbami koła zamiast kwadratów 🙂
No więc czy warto mieć CHAIN DAMPER w rowerze Enduro? Pozwólcie, że zacytuję byłego zawodnika Pucharu Świata Enduro i jednego z najbardziej rozpoznawalnych riderów w Kolumbii Brytyjskiej, Yoana Barelli – „Chain damper jest wspaniały! WSPANIAŁY! Wspaniaaaaaaaały!